Image
Image
Image
Image

Posiadłość nad Sundem

RUNGSTEDLUND (DANIA)

W Polsce Karen Blixen kojarzymy głównie ze zekranizowaną powieścią "Pożegnanie z Afryką".  W Danii pisarka zasłynęła również utworzeniem otaczającego jej dom... ptasiego rezerwatu.


dom kb - ogolnie.jpgPół godziny jazdy podmiejskim pociągiem z duńskiej stolicy i wysiadam na niewielkiej stacji Rungstedlund. To właśnie tutaj w 1885 roku urodziła się Karen Blixen - najsłynniejsza duńska pisarka, tutaj spędziła dzieciństwo i tu też mieszkała po powrocie z Afryki, aż do śmierci w 1962 roku. W parku koło domu została pochowana.


 

 

Baronowa-bankrutka


Życie Karen Blixen nie oszczędzało, ale też nie poskąpiło sukcesów. Gdy miała 10 lat przyszedł pierwszy wstrząs - samobójstwo ojca. Porażką było jej małżeństwo zawarte gdy miała 28 lat, ponoć pod presją rodziny, ze szwedzkim baronem Bror von Blixenem -Finecke (według niektórych źródeł Karen kochała jego brata bliźniaka; niestety, bez wzajemności).

Ślub odbył się w Nairobi i od tej pory zaczął się afrykański okres życia pani baronowej. Po 8 latach związek rozpadł się i od tej pory pani Blixen samodzielnie zarządzała należącą do niej plantacją kawy. Podporą psychiczną był dla niej przyjaciel-kochanek, angielski arystokrata Denys Finch-Hatton - dopóki nie zginął w katastrofie swojej awionetki. Na domiar złego plantacja nie przynosiła oczekiwanych dochodów. W efekcie, po 17 latach spędzonych w Kenii, w 1931 roku Karen jako bankrutka, zdecydowała się na powrót do Danii. Zamieszkała wraz z matką w rodzinnej posiadłości w Rungstedlund i zajęła się pisaniem.

Pierwszym większym jej sukcesem była wydana w Nowym Jorku książka "Siedem niesamowitych opowieści", ale światowy rozgłos przyniosło jej wydanie w 1937 roku "Pożegnania z Afryką". Nakręcony prawie 50 lat później na podstawie tego utworu film z Robertem Redfordem i Meryl Streep w rolach głównych, został nagrodzony Oskarem. Swego rodzaju kontynuacją powieści "Pożegnanie z Afryką" były wydane dwa lata przed śmiercią pisarki utworu "Cienie na trawie". Chora na raka, mimo bolesnych terapii, do końca nie poddawała się, mimo że ostatnich swoich dzieł nie była już w stanie zapisywać samodzielnie - dyktowała je sekretarce.

Natchnienie dla hymnu


dom kb - ogrod.jpg Historia dworku w którym żyła Karen Blixen sięga XVI wieku. Wtedy to mieścił się w nim zajazd odwiedzany przez podróżujących biegnącym wzdłuż Sundu traktem. Popularność zajazdu zwiększył nadany w 1688 roku przywilej wyrobu piwa i destylacji alkoholu. Poza tym było to miejsce uroczo położone, świetnie nadające się na wypoczynek. Wśród szacownych gości, aczkolwiek może nie do końca proszonych, wymienia się rezydującego w dworku w 1700 roku szwedzkiego króla Karola XII, który najechał Danię z 10 tys. armią i w Rungstedlund urządził sobie przez kilka tygodni główną siedzibę. Powód do prawdziwej dumy przyniósł natomiast Johannes Ewald - jeden z największych duńskich poetów, który w latach 1773 do 1775 kurował się w zajeździe złamany artretyzmem i... alkoholizmem. Spokojna okolica, miłe kontakty z okoliczną ludnością działały na Ewalda uspokajająco i inspirująco, czego dowodem jest jeden  z jego najpiękniejszych utworów - "Radości Rungsted", a także sztuka "Rybacy", której fragment stał się duńskim hymnem. Ku czci Ewalda jeden z pokojów domu nazwano jego imieniem.

Zajazd nad Sundem stracił na znaczeniu, gdy w 1779 roku otworzono tzw. Królewską Drogę, co sprawiło, że nikt już nie chciał korzystać z błotnistego traktu wzdłuż wybrzeża. Okolice dworku zaczęto wykorzystywać na cele rolnicze, zmieniono też nazwę na Rungstedlund czyli "Lasek Rungsted". W 1879 roku dom kupił ojciec Karen Blixen. Dziś opiekuje nim, a także okolicznym terenem, założona przez pisarkę fundacja. Głównym celem fundacji bylo przekształcenie parku otaczającego dom w ptasi rezerwat, natomiast sam dom miał pełnić funkcję bibliotki publicznej oraz muzeum poświęconym przeszłości tych terenów. Od roku 1991 muzeum istnieje, ale zadedykowano je pisarce.

 

Włócznie na ścianie


Do czasów dzisiejszych zachowała się jedynie część dworu - dwa jego skrzydła spłonęły gdy Karen miała 13 lat. Tu gdzie teraz jest muzealna kasa, sklepik, kawiarnia oraz biblioteka, w której można posłuchać głosu pisarki, niegdyś mieściły się m.in. stajnia i pomieszczenia dla powozów.  Udostępnione do zwiedzania pokoje mieszkalne pozostały jednak praktycznie niezmienione, zachowując atmosferę jaką stworzyła w nich pisarka.

Baronowa nigdy nie miała wielkich pieniędzy, nie była więc zainteresowana nowymi meblami czy kosztownymi antykami, zadowalając się często sprzętami przez kogoś podarowanymi.

Warto zwrócić uwagę na obrazy malowane przez Karen, która przez kilka lat studiował w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze, a potem w szkole malarstwa w Paryżu. Są wśród nich m.in. afrykańskie portrety. W tzw. pokoju Ewalda wiszą dwie fotografie jej afrykańskiej miłości, czyli D. F. Hattona, a także jej ojca, którego tak kochała i nie mogła zrozumieć jego niespodziewanego samobójstwa.

Z jej ulubionych sprzętów zobaczymy w domu stary gramofon opisywany w "Pożegnaniu z Afryką", biurko ojca, przy którym napisała najwcześniejsze ze swoich książek, dębowy kredens - prezent od jednego z wydawców na jej 75 urodziny, a także pochodzący z kenijskiego domu zegar nazywany Prorokiem (bo nakręcano go zawsze w piątki - muzułmańskie święto). Z afrykańskich pamiątek jest też trochę broni, włócznie i tarcze masajskie, jak również wielka skrzynia,  którą dostała od Faraha - Somalijczyka, głównego lokaja na jej kenijskiej farmie. Pisarka często stawiała na skrzyni bukiety - ponoć niejednokrotnie już o 5 rano wychodziła do ogrodu, by zbierać kwiaty, z których układała kolorowe kompozycje - prawdziwe dzieła sztuki.

 

Grób pod bukiem


dom kb- grob.jpg Wizyta w domu Karen Blixen będzie niekompletna, jeśli nie pospacerujemy po przylegającym do niego parku. Sporo tu urokliwych zakątków -  staw z romantycznym mostkiem i wodą w której odbija się dworek, prowadzące między starymi drzewami alejki i ogród kwiatowy. Tu i ówdzie można przysiąść na ławeczkach noszących imiona osób związanych z dworkiem. Jest więc tzw. "Ławka Madam" - ku czci matki pisarki, "Ławka Klary" - na cześć sekretarki czy "Ławka Pani Carlsen" upamiętniająca gospodynię. Najwyższym punktem na terenie parku jest Wzgórze Ewalda (czyli wspomnianego wyżej poety, który zamieszkiwał w posiadłości ok. sto lat wcześniej przed Karen Blixen). U "podnóża" wzgórza, w cieniu wielkiego buku łatwo przeoczyć niezbyt rzucającą się w oczy płytę - to grób Karen Blixen.

Cztery lata przed śmiercią Karen Blixen ogłosiła pomysł zamienienia parku w "ptasie sanktuarium". Kiedy podczas audycji radiowej poprosiła słuchaczy, aby na znak poparcia tej inicjatywy  wpłacili jedną koronę (odpowiednik obecnego 50 gr). Ku ogólnemu zaskoczeniu na konto wpłynęło ponad 84 tys. koron! Darczyńców upamiętnia posadzony w parku w 1958 rok tzw. Dąb Słuchaczy.

Piętnastohektarowe otoczenie domu to po części las, po części łąka. Gnieździ się tu ok. 40 gatunków ptaków, dla których  na drzewach porozwieszano ok. 200 budynek lęgowych. Wiele gatunków zamieszkuje na stałe, ale są też takie, które urządzają tu sobie odpoczynek  na trasie migracyjnej. Park utrzymuje się według założeń Blixen - sadzi się w nim tylko rodzime, duńskie gatunki roślin, zakazuje się używania wszelkich toksycznych aoerozoli, celowo zostawia się też mokradła, dzięki którym ptaki mają zapewnioną wodę do picia i kąpieli, natomiast zwiedzający mogą się poruszać tylko po wyznaczonych ścieżkach.

Niewątpliwie ptaki czują się tu dobrze, ludzie też, a oto Karen Blixen chodziło.

 

Informacje praktyczne (dane z 2004 r.):


Dojazd: pociągiem z Kopenhagi do Rungsted i potem na piechotę ok. 15 minut, ewentualnie od przystanku kolejki autobusem nr 388.

Zwiedzanie: w okresie od 1 maja do 30 września muzeum otwarte jest codziennie oprócz poniedziałków od  10 do 17, w pozostałych miesiącach - od środy do piątku od 13 do 16, a w sobotę-niedzielę od 11 do 16.

Bilety: dorośli 35 koron, dzieci poniżej 12 lat za darmo; wstęp do ogrodu otwartego przez całą dobę jest darmowy.

Internet: http://www.karen-blixen.dk , http://www.isak-dinesen.dk




 
Uwaga! W zakładce "Afryka" -> "Kenia" jest tekst "Prawie jak w kinie" o afrykańskim domu Karen Blixen.

Blog - regiony

Image
Image
© 2022 Monika Witkowska. All Rights Reserved. Designed by grow!