Image
Image
Image
Image

Tam gdzie nie chcą zielonych


Byłam z grupą w indonezyjskiej części Papui. Kilkudniowy treking po zupełnie jeszcze dziewiczych górach, zamieszkałych przez plemię w którym jedynym ubiorem męskim jest założona na penisa tykwa, właśnie się skończył, tak wiec zaczęliśmy zbierać napiwki dla naszego kucharza, tragarzy i przewodnika. Kiedy przyszedł czas pożegnania, wręczyliśmy naszej obsłudze całkiem pokaźny zwitek dolarów. Ku naszemu zdziwieniu spojrzeli na pieniądze i… wcale się nie cieszyli.
- Ki czort? – zdziwiliśmy się. –Czyżby za mało?
Papuasi wyglądali na rozżalonych, my też, bo napiwek był całkiem hojny.
- Ale zmaterializowani… – mruknął gorzko któryś z moich turystów i pewnie na tym by się skończyło, gdyby nie nasz przewodnik. To on nam wytłumaczył, że nikt z naszej obsługi nie widział wcześniej amerykańskich dolarów i że w interiorze najnormalniej w świecie są one bezużyteczne. Gdybyśmy kupili na przykład świnię, to co innego – za 5 świń mężczyzna może kupić sobie żonę!

Odetchnęliśmy z ulgą. Świni nie kupiliśmy, ale odebraliśmy od przewodnika nieszczęsne dolary i jeszcze tego samego dnia ponownie spotkaliśmy się z naszymi Papuasami, aby wręczyć im tym razem indonezyjskie rupie. Chłopcy nie posiadali się z radości. Kiedy następnego dnia odlatywaliśmy do cywilizacji, cała lokalna ekipa, choć nie musiała, przyszłą na lotnisko aby jeszcze raz się z nami pożegnać i podziękować.  Byli szczęśliwi. My również.

Blog - regiony

Image
Image
© 2022 Monika Witkowska. All Rights Reserved. Designed by grow!